niedziela, 1 stycznia 2012

Objawienie Pańskie


"Ujrzeliśmy gwiazdę Jego na Wschodzie i przyszliśmy z darami pokłonić się Panu".

Oto jak werset Mszy streszcza zachowanie się Magów. Ujrzeć gwiazdę,a udać się w drogę, to jedno i to samo. Magowie nie wątpili. Ich wiara była mocna, pewna, jakby z jednego bloku. Nie wahali się wobec trudów dalekiej podróży, bo serce ich było wielkoduszne. Nie odkładali drogi na kiedy indziej, bo dusza ich była gotowa.

Również i na niebie naszej duszy zjawia się często gwiazda, a jest nią wewnętrzne natchnienie Boże, które wzywa nas do wielkodusznego czynu, do oderwania się, do życia w ściślejszym zjednoczeniu z Bogiem. Powinniśmy umieć iść zawsze z wiarą, wielkodusznością i gotowością Magów za naszą gwiazdą, Ona bowiem na pewno poprowadzi nas do Pana, aż znajdziemy Tego, którego szukamy.

Magowie nie zaprzestali poszukiwania nawet wówczas, gdy gwiazda zniknęła im sprzed oczu. Podobnie i my musimy trwać w dobrem nawet pośród ciemności wewnętrznych. Są to doświadczenia wiary, które można pokonać jedynie przez gorliwe ćwiczenie się w czystej wierze. Wiem, że Bóg tego chce, wiem, że Bóg mię wzywa i to mi wystarcza: "Wiem, komu zawierzyłem i jestem pewien"(2 Tm 1,12), wiem, kto jest Ten, w którego uwierzyłem i cokolwiek się stanie nie będę w Niego wątpił. W takim usposobieniu razem z Trzema Królami idźmy do żłóbka.
"Jak oni w skarbach swoich złożyli Panu mistyczne dary, tak i my starajmy się wydobywać z serc własnych dary godne Boga".
(tekst z kalendarza tradycyjnego AD 2012)