W warsztatach Ars Celebrandi,
które odbyły się w dniach 26-23 sierpnia br., uczestniczył nasz ministrant
Józef, wraz ze swoimi bliskimi. Poprzez codzienne zajęcia w grupie warsztatowej
i wielokrotną służbę przy ołtarzu, bardzo rozwinął swoje umiejętności i wiedzę.
Organizatorzy przygotowali w
programie warsztaty dla kapłanów i służby liturgicznej, na różnym stopniu
zaawansowania, a także bogatą ofertę warsztatów muzycznych. Niezwykle ciekawą
propozycją były też warsztaty rękodzieła: koronkarstwa i wyrobu biżuterii.
Osoby zainteresowane mogły zgłębiać wiedzę z dziedziny paramentyki.
Uczestnicy przybyli ze wszystkich
stron Polski, a także spoza jej granic. Tygodniowy pobyt na warsztatach, był
dla naszej rodziny czasem bardzo owocnym.
Zaletą tej inicjatywy, była także
lokalizacja na terenie sanktuarium licheńskiego. Wolne chwile mogliśmy przeznaczyć
na zwiedzanie Bazyliki, Muzeum im. księdza Józefa Jarzębowskiego, bogatego w
eksponaty historyczne i liturgiczne i rekreację na łonie przyrody. Teren
sanktuarium jest bardzo duży i pełen pięknych, ciekawych miejsc, w których
każdy pielgrzym znajdzie coś dla siebie. Moim dzieciom najbardziej podobało się
muzeum i rozliczne, małe kapliczki, w których celebrowane były Msze św.
recytowane.
Największe wrażenie podczas
pobytu, zrobiła na nas ogromna liczba gorliwych i mądrych, głównie młodych,
kapłanów. Wielką radością było patrzenie na księży, dla których noszenie
sutanny i biretu jest czymś oczywistym. Także wielu kleryków, których wizja
własnego kapłaństwa, zmierza w takim właśnie kierunku.
Bardzo budujące było
zainteresowanie warsztatami wśród młodych ludzi. Średnia wieku wynosiła poniżej
30 lat, dominowali naprawdę bardzo młodzi mężczyźni. Patrzenie na nich dawało
nadzieję na piękne powołania do wszystkich stanów, tak bardzo potrzebne dziś
Kościołowi i światu. Spotkaliśmy tam wiele osób szukających ładu, harmonii,
wiernych Tradycji i tradycji, kochających swój kraj, jego historię i
dziedzictwo. To były bardzo budujące postawy. Regularne obcowanie z łaciną,
odwiecznym językiem Kościoła, było prawdziwą ucztą dla ducha.
Mnogość propozycji w planie
każdego dnia, pozwalała na przeżywanie tego czasu w sposób pobożny i pomocny w
osobistym rozwoju i zmierzaniu w drodze do Pana. To spotkanie pokazało, że lud
wierny Tradycji, to nie marginalna grupa, o kontrowersyjnych postawach i
pragnieniach. To ludzie w każdym wieku, którzy mają swoje miejsce w Kościele i
chcą Jego dobra, zawsze stawiając na pierwszym miejscu uwielbienie Boga.
I chociaż widzimy, jak wiele jest
jeszcze do zrobienia, jak bardzo musimy pracować nad sobą i jak bardzo
potrzebujemy miłosierdzia Bożego każdego dnia, wiemy, że idziemy w dobrym
kierunku. I ten kierunek, nawiązując do słów bp. Atanazego Schneidera, to
przykład wiosny Kościoła. Wiemy, że ta forma liturgii jest Jego wielkim
skarbem. Wielką radością było dla nas spotkanie tych, którzy tę formę umiłowali
i poprzez jej przemożny wpływ, chcą zmieniać swoje życie.
Tekst i zdjęcia: E.K.
Brak komentarzy:
Nowe komentarze są niedozwolone.